A teraz prezenty:
- niesamowity prezent dostał Bąbelek, jest to chusta (świetna!). Bąbelek od razu w niej zasnął i mamusia miała chwilkę na dzierganie
O samej chuście wypowiem się po jakimś czasie użytkowania, jak zdobędę doświadczenie choćby minimalne.
- dostałam kubek z łukiem triumfalnym i perfumy o zniewalającym zapachu (słowa M.)
- od Rodziców dostaliśmy niebagatelną marchewkę (1,10 kg wagi)
- Starszak dostał swoje wymarzone yoyo (brak zdjęć, bo Starszak na weekendzie u Dziadków)
- M. dostał piękny kubek ze swoimi Szczęściami ;)
- Bąbel został obdarowany kubkiem niekapkiem z wdzięczności (cudowne kropelki SAB SIMPLEX uwolniły od kolki naszego małego sąsiada)
Już słychać dzwonki przy saniach Mikołaja...
och jak slodko wyglada w tej chuscie :-)
OdpowiedzUsuńWygląda, że dzidziuś w chuście czuje się znakomicie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja nie wpadłam na pomysł, żeby dziergać jak Jasiek śpi w chuście :) Mauch wygląda przesłodko :)
OdpowiedzUsuńPiumo ale sie cieszę,że pokazałaś synusia- słodziuchna malizna. A jeśli dobrze sypiato plus niewątpliwy. To dla niego te trampki były?
OdpowiedzUsuńJolu trampki dla Synka, a czy on sypiato?? Ach różnie to bywa.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuń