Robótka skończona, ale słońca brak żeby zrobić porządne fotki.
Dzieci jakby na komendę absorbują moją uwagę na zmiany, jak Małgosia śpi to Franuś biega do łazienki (co drugi bieg jest siku!), jak Franuś się uspakaja to Małgosia się budzi. Szaleństwo!! Teraz jest chwilka spokoju.
Oooo! Zaczyna się...
He he życie !!! Ale im więcej ruchu tym lepiej :)
OdpowiedzUsuńno niestety, tak to jest jak jest mała różnica wieku między dzieciaczkami. U mnie niecałe 2 latka różnicy i też się nieźle gimnastykuję:)
OdpowiedzUsuńznalazłam Twojego bloga przypadkiem, poczytałam pooglądałam i podoba mi się. Fajna rodzinka, Maleństwa boskie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń