czwartek, 31 grudnia 2009

NA TEN NOWY ROK

Życzę Wam, żeby w waszych domach nigdy nie zabrakło


oraz

 


P.S. Jeden z komentarzy pod wczorajszym wpisem sprawił, że w oczach pojawiły się łzy... takie łzy radości, szczęścia i niewypowiedzianych emocji. Dziękuję

środa, 30 grudnia 2009

POD KONIEC ROKU ....

 TOAST SYLWESTROWY!!!


Czas na podsumowanie całego roku jeszcze nastąpi a tymczasem pokażę co zdążyłam z listy zrobić na święta.

PREZENT DLA DZIADKÓW (Moich Rodziców) - moje pierwsze decu, a raczej nasze, bo zrobione do spółki z M.


KOMPLET ZIMOWY DLA BRATANKA 


MATERIAŁ: Kotek z nopami (nie wiem ile zużyłam włóczki, bo nie zważyłam!!)
DRUTY: 3,0 i 4,0 KNIT PRO

KAMIZELKA DLA BRATANKA





MATERIAŁ: Kotek z nopami i resztki innych włóczek (nie wiem ile zużyłam włóczki, bo nie zważyłam!!)
DRUTY: 4.0 KNIT PRO

Niestety obrus nadal nie dokończony krzyżykami i pewnie zaliczy kolejne BN, a szalika dla M. zostało do zrobienia jakieś 60 cm. Ostatniej nocy przez Wigilią Bąbelek postanowił nie spać i z robienia na drutach pozostało tylko mgliste wspomnienie.


Bardzo dziękuję Zygfrydowi za wyróżnienie jakie dostałam




Wyróżnienie ma przypisane zasady, do których należy zastosować się. Oto one:

  1. Wybierz dokładnie 10 blogów robótkowych. Wyślij mailem blogowiczkom/blogowiczom wiadomość ze znaczkiem i informacją o swoim wyborze lub zostaw komentarz na ich stronie.
  2. W swoim blogu opublikuj notatkę. Umieść w niej znaczek wraz z linkiem do strony tej osoby, która przekazała Ci wyróżnienie. Umieść zasady wyróżniania oraz linki do wybranych blogów (uzasadnienie wyboru mile widziane).
  3. Przekazując wyróżnienie zyskujesz promocję własnej strony i pomagasz odkrywać nowe blogi.
  Zatem wyróżnieni blogowicze to:


http://oczka.blox.pl/html

http://vilemoo.blox.pl/html

http://stasienka15.blog.onet.pl/

http://2owieczki.blogspot.com/

http://anek73.blox.pl/html

http://mao1.blox.pl/html

http://szydelko-i-druty.bloog.pl/
 
http://persjanka.blog.onet.pl/

http://blogniedzielny.blogspot.com/

http://damurek.blogspot.com/


Chciałam jeszcze bardzo podziękować na  moherki i inne słodkości, które wygrałam tutaj
http://blogniedzielny.blogspot.com/



Jutro ostatni dzień tego roku, dla mnie był szczęśliwy i przyjazny a dla was???





czwartek, 24 grudnia 2009

W I G I L I J N E Ż Y C Z E N I A



Dzisiaj jest ten rodzaj ciszy,
Że każdy wszystko usłyszy:
I sanie w obłokach mknące,
I gwiazdy na dach spadające,
A wszędzie to ufne czekanie ?
Czekajmy - dziś cud się stanie

piątek, 18 grudnia 2009

NA FRONCIE ...

 Komplecik zimowy dla bratanka ukończony (zdjęcia rano jak będzie światło dzienne, bo teraz nawet bladego księżyca), ale nadal jestem w polu. Na listę wskoczyła kamizelka dla małego Pana. A gdzie te krasnale co miały mi pomagać przed świętami?? Pewnie w zaspie. Jakby ktoś zauważył czerwone czapeczki wystające z zaspy to proszę wyciągnąć za pomponik, zaprosić na gorącą czekoladę i odesłać do mnie...

Do Świąt muszę zrobić:
1. szalik dla M. prezent - są początki
2. komplet zimowy dla bratanka  ZROBIONY!!
3. wykrzyżykować obrusik, zaczęty (o nieba!!) przed tamtym Bożym Narodzeniem
4. kamizelka - już się robi
5. wszystko co po drodze wskoczy na listę pilnych i pilniejszych :)

Dam radę, dam radę, dam radę, dam radę, dam radę....
Dam radę??

piątek, 11 grudnia 2009

WLÓCZKA JEDYNA W SWOIM RODZAJU

     Zdobyta na allegro włóczka, piękna i niepowtarzalna.
Drżącymi rękoma otwierana paczka i oto jest wielgachny 350g motek. Potem chwila zastanowienia co z tego zrobić??
Komplet zimowy (szalik i czapka)?? - hmmm byłoby zbyt świecące.
Kamizelka?? - no nie wiem
Chusta!!! świecąca, sylwestrowa, karnawałowa!! O TAK!!!
Wzorek?? - prosty, bo jak mówiła mama Muminka "Szlachetność nie potrzebuje ozdoby"
Kilka dni szydełkowania i oto jest prosty wzorek i piękny efekt.


Materiał: akryl około 200g
Narzędzie: szydełko 3,0








     

Została reszta włoczki i wtedy przypomniałam sobie, że kiedyś widziałam na maranciakach jak ktoś pokazał chustę czy szal i próbowaliśmy znaleźć do niej wzorek. Wreszcie wzorek się wykombinował. Został zapisany na komputerze i teraz nadszedł na niego czas. Robi się fantastycznie i szybciutko.

Efekt końcowy zdumiewający i pewnie niejedna chusta jeszcze powstanie.

Materiał: akryl około 150g
Narzędzie: szydełko 4,0






Moje zapasy włóczek robią się coraz pokaźniejsze, ale tłumaczę sobie to brakiem czasu ;) Bąbelek zaczyna raczkować, najpierw wspak a od wczoraj w przód!!!

Do Świąt muszę zrobić:
1. szalik dla M. prezent
2. komplet zimowy dla bratanka
3. wykrzyżykować obrusik, zaczęty (o nieba!!) przed tamtym Bożym Narodzeniem
4. wszystko co po drodze wskoczy na listę pilnych i pilniejszych :)


P.S. I nikt tutaj nie zauważyl, że zmieniłam kolor włosów...

czwartek, 10 grudnia 2009

CO W SZUFLADACH PISZCZY I CAŁA RESZTA

Zapytałam maranciaków, gdzie pochowały swoje robótkowe skarby, szukam inspiracji. Jak uporządkować wszystko żeby było łatwo i przyjemnie te skarby znaleźć.






Teraz mam tak
  • pojedyncze lub podwójne motki w szufladzie
  • większe ilości w szafie na przedpokoju i w pudełku (o zgrozo!) tekturowym 
  • kordonki, wstążeczki, nici i  igły i inne małe duperelki w plastikowych pojemnikach po lodach i sałatkach
  • szydełka w czerwonym piórniku
  • druty w szufladach
  • schematy w segregatorach
  • gazetki j.w.
Szukanie zajmuje mi mnóstwo czasu, ale już coś wymyśliłam. Jak zrobię to pokażę!!

Na polu robótkowym dzieją się chusty i szaliki... wciąż


Komplet zrobiony dla Franusia z Kotka z nopami. drutami 3,5. W zestawie są jeszcze rękawiczki bez palców.

Niestety nadal nie mam foty szalika z Kashmiry zrobionego dla M. Myślałam, że mam w aparacie a tu klops. M. poszedł już do pracy a szalik razem z nim.

w ubiegłą sobotę ze Starszakiem wykombinowaliśmy taką ozdobę choinkową o szkoły





Dostałam wyróżnienie od Basi, za które ogromnie dziękuję!!! I tradycyjnie nie umiem wybrać spośród odwiedzanych blogów, bo dla mnie wszyscy jesteście kreatywni.



Od Ani dostałam piękne prezencik, który musiałam schować, bo zbyt dużo oczu zapałało miłością bezgraniczną. Zakładeczka jest taka śliczna i taka moja w każdym calu!!




 Czy u Was też święta się zbliżają??


wtorek, 1 grudnia 2009

WYRÓŻNIENIE


Beatko dziękuję!! 
Nie wiem komu, bo wszystkich tu zaglądających traktuję jak blogowe koleżanki i kolegów. W razie problemów spieszą z pomocą, doradzą, uśmiechną się...
Zatem częstujcie się. Warunek zostawcie uśmiech w komentarzach ;)

środa, 25 listopada 2009

KOMPLECIK NA MROZY

Włóczka Padisah Himalaya, druty Adasie 4,5, audiobook "Nad Niemnem" i powstał komlepcik na mrozy


komplecik poszukuje właściciela i domu...


Bardzo dziękuję za komentarze i wiecie co nasuwa mi się taka myśl. Może znajdę takie ciche miejsce i będę je wynajmowała na godziny?? Chętne widzę, że są.

Kolejne moje marzenie to jakieś piękne pudełko, szkatułka, przybornik, organizer (nazw jest wiele) na moje skarby "nieżywe", czyli kordonki, niteczki, wstążeczki, koraliki, tasiemki, szydełka, druty, resztki włóczek i wszystko co mam pochowane Bóg wie gdzie. Nie mogę wymienić wszystkiego, bo M. poczytuje bloga,  a ja troskliwa żona jestem i dbam o jego zdrowie.
Pewnie zaraz zapytacie o skarby "żywe". To już odpowiadam... To te, co plączą się między nogami, rozwalają na podłodze w dużym pokoju, krzyczą po nocach, sikają w pieluchy, domagają się spacerów, jedzenia, pomocy w lekcjach i całej cudnej reszty. Wiele ich nie jest, tych skarbów "żywych", bo zaledwie 1 mąż, 2 dzieci i 1 pies. A harmider czasami jakby ich było ze sto.

poniedziałek, 23 listopada 2009

ZIMÓWKI MASZ???

Tonę w szalikach, czapeczkach, czapkach i kominach. Niestety nie zrobiłam zdjęć, bo chłopaki rozbawione i uciekają sprzed aparatu. Mam tylko jedną foteczkę.


Ten komin szuka domu ;)

A tak swoją drogą to ja chyba  też poszukam jakiegoś przytulnego, CICHEGO, suchego kącika na zimę. Będę sobie siedziała i dziergała, bo zapasy włóczek rosną, miejsca coraz mniej a o czasie to nawet nie wspomnę. Miałabym dużo czasu na machanie drutami i szydełkiem,
To kto mi odstąpi  kawałek podłogi bez walających się zabawek, podręczników, plączącego się pod nogami psa??

W miarę wolnego czasu latam po blogach z mojej listy i dzieje się tam dzieje. Wszystko podziwiam.

Drutuję kolejny komin...kupiłam sobie Addiki i nagle polubiłam robić na drutach. Magia drutów.

Przed chwilą odebrałam paczkę z włóczkami i M. tylko głową pokiwał, a w Jego oczach wyczytałam pytanie: Czy mam jeszcze szafkę na ubrania???


Co do chorób to
1. Fiki (nasz pies) wyzdrowiał po wizycie u weta natychiast mu przeszło
2. Starszak na widok baniek przestał kaszleć (bańki i tak miał postawione)
3. Bąbelek ząbkuje nie bacząc na nasze niewyspanie i radośnie prowadzi dzień do (olaboga!!!) 1.30 w nocy. Przy okazji załapał się na zapalenie krtani, któte już przechodzi w mokry kaszelek.

Wesołe jest życie Rodzica!!!


Podejmuje  ktoś zabawę zaproponowaną przez Przemka? Ja tak!!







sobota, 7 listopada 2009

JEDNA BIEDA NIE DOKUCZY

... i nawet pies się rozchorował i wylądował u weta. Bardzo tego nie lubi. Dostał chyba z 10 zastrzyków (z relacji M.)
Idę się wyspać... bo od rana "mamuś to mamuś tamto" (Starszak) a Bąbel nadgania płaczem. Tata w domu caly dzień to będzie lżej...

piątek, 6 listopada 2009

...WYSYP PRZEZIĘBIEŃ A NIE PRAC

Mimo zaszczepienia przeciw grypie Starszak przywlekl do domu paskudny kaszel. Sluchalam tego "chyrlania" przez 1,5 dnia i nie wytrzymalam. Decyzja BAŃKI!! Wczoraj wieczorem postawione a dzisiaj jest już lepiej.
Bąbel nadal ząbkuję i ma chrypkę od tego ząbkowania a wczoraj polał Mu się katarek i od 23.30 do 3.05 zrobił sobie dzień i nie spał.

A miały być robótki... ech życie
I dzisiaj jest ten dzień, w którym czuję na barkach takie coś... 


sobota, 17 października 2009

CZAS PREZENTÓW??

Skoro śnieg to świąteczny czas czuć w powietrzu. Dowód? np. dzisiaj w moim ulubionym sklepie brakło białego sera. A tak mam smak na serniczek. Chyba wszyscy mieli ochotę na serniczek...

A teraz prezenty:
  • niesamowity prezent dostał Bąbelek, jest to chusta (świetna!). Bąbelek od razu w niej zasnął i mamusia miała chwilkę na dzierganie




O samej chuście wypowiem się po jakimś czasie użytkowania, jak zdobędę doświadczenie choćby minimalne.
  • dostałam kubek z łukiem triumfalnym i perfumy o zniewalającym zapachu (słowa M.)
  • od Rodziców dostaliśmy niebagatelną marchewkę (1,10 kg wagi)
  • Starszak dostał swoje wymarzone yoyo (brak zdjęć, bo Starszak na weekendzie u Dziadków)
  • M. dostał piękny kubek ze swoimi Szczęściami ;)
  • Bąbel został obdarowany kubkiem niekapkiem  z  wdzięczności (cudowne kropelki  SAB SIMPLEX uwolniły od kolki naszego małego sąsiada)


Już słychać dzwonki przy saniach Mikołaja...

czwartek, 15 października 2009

WYRÓŻNIENIA I SŁODZIAK

 Dostałam wyróznienie od Gusi

i przekazuję do Miki 

Drugie wyróżnienie dostałam od Beaty
 
 
Takie wyróżnienie należy się z całą pewnością  Babci Vilemoo
 
Ogromnie dziękuję, bo to takie miłe.

Na blogu u Lacrimy można zdobyć cudeńka własnoręcznie przez Nią zrobione, bezcenne. Lećcie wpisywać komentarze.
 
 



W koszyku z dziergadełkami:
  • komplecik zimowy dla Bąbelka
  • niebagatelny swetr dla ???
  • głowy anielskie, kordonki na kadłuby i sukienki 
  • l. z.
I zima mnie zaskoczyła, bo nie mamy szalików ;(

Za to mam coś niesamowitego, ale o tym w następnym wpisie... 

środa, 14 października 2009

...BO ŚNIEG

... i nie ma co zwlekać z pokazaniem anielskich zastępów.

1. MROCZNIK


2. MANDARYNKI POMARAŃCZE


3.PUCHOWNIK





4. NADZIEJNIK



5. ŚWIETLIK


6. CUKIERAS






P.S. Anioły szukają domów ;)

...a reszta anielskiej braci sztywnieje... cdn... niebawem

wtorek, 13 października 2009

JESIEŃ CZY ZIMA

Podobno ma sypnąć śniegiem. Jeszcze liście nie opadły a tu już ma być śnieg?? A gdzie piękno złotej jesieni? Ja się nie zgadzam jeszcze na żaden śnieg i protestuję!!

Włóczkuję (słowo mojego starszaka) komplety zimowe dla chłopaków. Jak tylko coś niecoś będzie gotowe to pokażę. Idzie powoli, bo Bąbelek walczy z ząbkami, a ja z Bąbelkiem.
 
Dostalam piękne wyróżnienie od ona_i_ja


Bardzo dziękuję a do tych pań dołączam Panów Przemka i Krissa  i zaprasam do odbioru wyróżnień.

Z deszczowej Małopolski.

Zaglądnijcie tutaj  KONKURSIK

piątek, 9 października 2009

MAMUSIA KARMIĄCA

Antoni Suchanek 1901 - 1982

O karmieniu piersią piszą na każdym kroku i wszędzie, a ja postanowiłam napisać po swojemu, bo to ciągle temat rzeka.

Pierwszego dziecka nie karmiłam piersią, dlatego już na początku kolejnej ciąży postanowiłam, że będę karmić piersią. Początki były trudne nie powiem, że nie. Już w szpitalu zaczęły się strome schody. Byłam po cesarce i dziecko do karmienia przynieśli mi po 2 dobach (koszmar!). Żałuję, że nie mogłam Go nakarmić zaraz po wyjęciu z brzucha. Czytałam,że w niektórych szpitalach tak można, ale nie w tym co ja rodziłam. Kompletna klapa! Przynieśli mi dziecko, zapytali czy to pierwsze. Na moją odpowiedź, że nie, położna stwierdziła to sobie Pani poradzi. Byłam zdumiona, bo pierwsze dziecko jest 10 lat starsze i chyba miałam prawo zapomnieć jak to się robi prawidłowo. Tym bardziej, że nie karmiłam. Po moich naleganiach i prośbach położna z wielką łaską pokazała mi co i jak. Potem zaczęły się bolące sutki i nawał pokarmu - same przyjemności. Pamiętam, że po pierwszym dziecku miałam zastój pokarmu i to bardzoooo bolało. Tym razem wiedziałam, że trzeba odciągać i odciągać a mimo to już miałam stan podgorączkowy. Nie poddałam się!!
W osłupienie wprowadzały mnie położne, które ciągle biegały z zapytaniem "czy dokarmiać dziecko?". Nie pytały czy sobie radzimy po cesarce z przewijaniem, karmieniem i odciąganiem, ale o dokarmianie regularnie co 2 godziny. Moje dziecko słabo przybierało na wadze i w ostatniej dobie przed wyjściem zagrożono mi, że nie wyjdziemy ze szpitala a jedyne rozwiązanie to właśnie dokarmianie. Zgodziłam się a to był ogromny błąd. Dziecko podobno przybrało na wadze, ale po powrocie do domu przeżyliśmy z Mężem najgorsze chwile. Malucha bolał brzuszek i okropnie płakał. Ja lałam łzy w łazience,  żeby nikt nie widział. M. wiedział i wspierał mnie. Potem zaczęły się kolki, noszenie na rękach i inne atrakcje, nigdy nie pomyślałam, że może lepiej karmić butelką.
Na początku karmienia Franio zasypiał już po kilku cmoknięciach i nie szło Go dobudzić. W takiej sytuacji odstawiałam Go od piersi a za pół godziny był wrzask i znowu to samo. tak było przez kilka tygodni. Miałam wrażenie, że maluch wisi na moich piersiach 24 godziny na dobę. Nie poddałam się, chociaż miałam gorsze chwile. Zalewało mnie mleko, nie miałam czasu na nic, sutki mnie bolały. Karmiłam "na żądanie".
Potem mojemu Franiowi się zmieniło i owszem spał przy piersi, ale ssał i trwało to nie raz i trwało (nawet godzinę!!). Wiem, wiem 20 - 30 minut to minimum. Jednak odstawienie od piersi równało się z wybudzeniem i płaczem. Myślę, że to przez kolkę. Przy piersi był spokojniejszy.
Mogłam zaaplikować Mu butelkę, ale tak bardzo tego nie chciałam.
Franio słabo przybierał na wadze, ale nasza pani doktór nie widziała w tym nic złego. Twierdziła, że przy karmieniu piersią tak się zdarza, a On to wszystko nadrobi. Miała rację, bo teraz mam 5,5 miesiąca i waży 7kg.

Przetestowałam kilka rodzajów wkładek laktacyjnych (jednorazowych i wielorazowych). Najlepsze okazały się wkładki JOHNSON'S BABY (rano nie budziłam się zalana mlekiem)
a najgorsze BELLA (przemakają)

Mam też wielorazowe AVENT, które zakładam na dzień i specjalnie nie jestem zadowolona. Jak wychodzę z domu dla pewności zakładam JOHNSON'S BABY.

Od 3 dnia karmienia stosuję osłonki na piersi firmy AVENT. Dowiedziałam się o ich istnieniu od koleżanki mojej współlokatorki na sali poporodowej. Są świetne jeśli:
  • mama ma duże piersi dodatkowo naładowane pokarmem 
  • bolą sutki wskutek niewłaściwego przystawiania niemowlaka
  • niemowlakowi wyrzynają się ząbki.
Próbowałam karmić bez "kapturka", ale i ja i maluch denerwowaliśmy się, a przecież nie o to chodzi. Karmienie ma służyć wyciszeniu mamy i malucha.


Dlaczego postanowiłam karmić i nie poddaje się??

     Karmienie to wyjątkowy czas dla mnie i dla Frania.
  • Patrzymy sobie w oczy i odkrywamy piękno ich kolorów. W każdym momencie mogę powiedzieć dokładnie jak wyglądają oczy Frania.
  • Buduję więź emocjonalną na całe życie.  Mam nadzieję, że będzie odważy, pogodny i pewny siebie przez całe swoje życie.
  • wyposażam Go w ciała odpornościowe (przeciwciała)
  • nie muszę ze sobą nic zabierać podczas wyjść z domu, oprócz dziecka i kapturka!!
  • mogę Go nakarmić wszędzie i nie muszę szukać gniazdka elektrycznego, bo mam ciepłe mleczko na zawołanie
Jedyny minus jaki dostrzegam to niemożność wyjścia z domu na dłużej niż 3 godziny. Jednak i to da się załatwić, bo zawsze można ściągnąć pokarm i gotowe!! Jeszcze nie musiałam ;)

 Nie poddałam się i nie poddam. Jednak rozumiem mamy, które nie karmią. Myślę, że w dużej mierze zależy to od nastawienia do tematu, wparcia ze strony bliskich.
Ja bardzo chciałam karmić piersią, tak samo bardzo jak chciałam mieć drugie dziecko.

Do wszystkich przyszłych mam:
  1. Nie dajcie sobie wmówić, że macie bezwartościowy pokarm. Macie najlepszy jakiego wasze dziecko potrzebuje;
  2. Jeśli dziecko płacze to nie tylko z głodu. To bzdura, że mama nie ma pokarmu (oprócz początków i którejś doby po porodzie). Laktację wywołuje częste przystawianie do piersi. Wszystko da się przetrzymać ;)
  3. Widok ssącego pierś dzieciaka jest bezcenny. jego oczka robią się mdłe i zapadają jakby w trans. Mój Franio "odlatuje"
  4. Karmienie przez kapturek nie jest niczym złym. kapturek jest silikonowy, po karmieniu wystarczy go przepłukać pod bieżącą ciepła wodą i odłożyć do kolejnego karmienia. Goto wanie niszczy silikon.
  5. Potrzebujesz wsparcia, porady napisz na wszystkie pytania chętnie odpowiem. Wspólnie znajdziemy rozwiązanie.
JESTEM DUMNA, ŻE TYLE PRZETRWAŁAM I NIE PODDAŁAM SIĘ. 

niedziela, 4 października 2009

"...BO MÓJ SYNEK PIŁKĘ KOPIE..."

       Jak dziergałam te trampeczki to w głowie ciągle miałam taką melodię (patrz tytuł).
Trampki wykonane szydełkiem 3,0 i włóczką SONIA LIGHT białą i czarną. Wzorowałam się po trochu wytworami na osince i opisem z blogu Zdzid a w dużej mierze swoją intuicją ;)



Dziękuję za miłe słowa pod poprzednim postem, a co do krochmalu
TAK ZROBIŁAM KROCHMAL Z 2 SZKLANEK WODY I 1 SZKLANKI MĄKI ZIEMNIACZANEJ i wiecie co... "dla chcącego nic trudnego hahaha". A teraz zalewajcie się łzami śmiechu, żeby jolad miała towarzystwo.

I z tym optymistycznym akcentem zostawiam was na całą niedzielę, idę się wstydzić po kątach ;)

piątek, 2 października 2009

NA OCHŁODĘ

Ząbkowanie!!! Każdy Rodzic temat zna, więc bez komentarzy i niepotrzebnych wpisów. Miało być o karmieniu piersią, ale proponuję lżejszy temat.

Wykończyłam wreszcie takie coś, nie wiem czy szanownemu gronu czytającemu się spodoba. Zamykam oczy i wklejam

 

A teraz możecie mnie ganić i krytykować. Dodam tylko, że powstało to za pomocą szydełka i drutów, pary rąk i oczu, rozbieganych myśli i przy użyciu włóczki o jakże pięknej nazwie PEONIA.
Spokojnych snów...

wtorek, 29 września 2009

WIDZISZ TO CO JA?

"Z Tobą chcę oglądać świat
wśród wysokich błądzić traw
Wtedy to wszystko, to, to co widzę, czuję
naprawdę jest

Kwitnie sad, powiał wiatr tak jak śnieg
sypnął kwiat, wszystko to naprawdę jest

Z Tobą chcę oglądać świat, jaki piękny księżyc,
patrz
Widzisz to , to co ja, jakie to jest proste
wystarczy być

Jaki świat, jaki blask, jaki ptak
wszystko to, to wszystko w nas

Gdy ty i ja, cały świat jest dla nas
gdy ty i ja
Zapach łąk, plaży piach, nocy mrok
światło dnia
wszystko to, gdy ty i ja

Będą potrzebne nam wspólne wspomnienia
Tylko to jedno w nas nic się nie zmienia
Czerpać z nich będziemy, gdy wejdziemy w cień1
Odnajdziemy zawsze się w nidokonanym przeszłym
czasie

Będą potrzebne nam wspólne wspomnienia
Gdy przyjdzie chwila zła, chwila milczenia
Przetrwać ją pomoże ślad, w pamięci ślad
Wieczna jest zieloność lat
w niedokonanym przeszłym czasie

Z Tobą chcę..... "


Zbigniew Wodecki - Z Toba Chce Ogladac Swiat
dla mojego M. za blask w oczach ...

poniedziałek, 28 września 2009

DOPISEK

Coś tak mało widać na poprzednich zdjęciach i dlatego postanowiłam takie foty:






i dół sukienki w pełnej krasie

P.S. Jak myślicie z białym paskiem byłoby lepiej?