Na zewnątrz i w środku wszyłam po kieszonce. Torba zapinana na magnes. Nawet podszewka w środku okazała się nie taka trudna do uszycia.
Morał z tego taki, że trzeba brać byka za rogi, a w tym przypadku szpulki nawijać na maszynę i do dzieła.
Wczoraj sprzątając naszą Pełną Chatkę próbowałam schludnie ułożyć reklamówki jednorazówki i powiedziałam DOŚĆ. Nie wiem skąd te jednorazówki się biorą, bo na zakupy ganiamy z wielorazowymi.
Szorując szafkę pod zlewem doznałam olśnienia! Widziałam takie coś niedawno, gdzieś na blogach. Muszę to znaleźć i uszyć. Tok skojarzeniowy doprowadził do znalezienia tego bloga :)
Tutorial jest tutaj. Ślicznie opisane z fotkami: WOREK NA JEDNORAZÓWKI
Moja tuba wygląda tak:
Chyba może wisieć w kuchni? Jak myślicie?
Nożyczki z Lidla polecam są ostre, a zestaw z samymi nićmi rewelacyjny. Nożyczki mam w paski, a chciałam kwiatki, ale facet wybierał więc nie a się co czepiać :)