sobota, 31 grudnia 2011

Do Siego 2012 roku!


Udanej zabawy sylwestrowej a w Nowym Roku mnóstwa miłości na każdy dzień. 


P.S. Powyższy bałwanek przywędrował dzisiaj z Franusiem i ze mną ze spaceru. Szybciutko został umieszczony za oknem i przystrojony!! Prawda, że uroczy :)
To ostatnia moja praca robótkowa w tym roku

piątek, 30 grudnia 2011

komedia pomyłek w Boże Narodzenie

W mojej bibliotece publicznej są tylko trzy książki autorstwa Debbie Macomber. Ogromna szkoda!!


Postanowiłam sprawdzić czy ta lekkość pisania jest obecna w innych tytułach Macomber. Niestety nie powiało nudą, książkę pt "Niespodzianki" czyta się z zaciekawieniem.
Jest to świetna książka na poprawę humoru w zimowe wieczory, świetnie wpasowuje się w świąteczny czas.
Książka zaczyna się od rozmowy matki z córką, która stanowi zaczątek do całej akcji i poniekąd jest przyczyną  dalszych wydarzeń w książce. Matka (Emily) postanawia zrobić niespodziankę córce studiującej w Bostonie, przyjaciółka wiezie niespodziankę do Emily. Inna matka martwi się o swoich dorosłych synów.
Co z tego wynika musicie sięgnąć po książkę i zatopić się w niej bez pamięci.
Zapewniam, że po zamknięciu książki będziecie zaskoczeni, że to już koniec.

czwartek, 29 grudnia 2011

Książki dla pasjonatek robótek recznych

Przeczytałam kolejne fantastyczne, moim skromnym zdaniem, książki z robótką w tle.

 

Debbie Macomber "Sklep na Blossom Street"

"Skrawki życia"





Obydwie przeczytałam zarywając noce, ale nie żałuję ani odłożonych na bok robótek, ani nieprzespanych nocy. Książki czyta się z prawdziwą, niekłamaną przyjemnością. Miałam pewne obawy sięgając po część drugą, bo rzadko się zdarza żeby dalsze losy bohaterów były przedstawione w sposób ciekawy. Jakże się myliłam. Co prawda w drugiej części znajduje się nawiązanie do bohaterów z pierwszej, ale wieje świeżością. Łącznikiem jest główna bohaterka i jej "Świat włóczki".
Z całą pewnością nie jest to kontynuacja naciągana, pisana na życzenie czytelnika (takie wrażenie odniosłam w przypadku kontynuacji "Piątkowego Klubu Robótek Ręcznych")

Kolejny raz przekonałam się, że dzierganie łagodzi konflikty, łączy pokolenia, uspakaja myśli i zajmuje ręce.
Z całym sercem polecam książki, tym co jeszcze po nie nie sięgnęli.

Tym samym mam do was prośbę, podeślijcie tytułu książek z robótkami w tle.

piątek, 23 grudnia 2011

...a kto wie czy za rogiem nie stoją anioł z Bogiem...



W Wigilię Bożego Narodzenia
Gwiazda Pokoju drogę wskaże.
Zapomnijmy o uprzedzeniach,
otwórzmy pudła słodkich marzeń.
Niechaj Aniołki z Panem Bogiem,
Jak Trzej Królowie z dary swemi
staną cicho za Waszym progiem,
By spełnić to, co dotąd snami.
Ciepłem otulmy naszych bliskich
I uśmiechnijmy się do siebie.
Świąt magia niechaj zjedna wszystkich,
Niech w domach będzie Wam jak w niebie.





czwartek, 22 grudnia 2011

Inspiracja INSPIRĄ

Zainspirowana cudną INSPIRĄ COWL wydziergałam czapkę i komin dla Franusia.


Zdjęcia z modelem będą, ale w późniejszym terminie jak dziecko otworzy prezenty choinkowe :)

Włóczka: około 100g Lanagold 203, resztki innych włóczek
Druty: 5,0 KP

W Małopolsce pięknie się zaśnieżyło, więc witaj zimo!

środa, 14 grudnia 2011

szalik idzie na spacer...


... a z szalikiem idzie córeczka z Tatusiem


Szalik został zrobiony z Lanagold drutami 5,0 KP. Jest wąski na życzenie M.



Nasza Małgosia jeszcze kroczków samodzielnie nie stawia, ale już ma osobisty pojazd:




WZÓR NA SZALIK:

liczba oczek podzielna przez 2+2+1
1 rząd i wszystkie następne: oczko brzegowe,*2 oczka prawe, 2 o lewe* powtarzać od * do*, 1 oczko lewe, oczko brzegowe

Miłego dziergania!

niedziela, 11 grudnia 2011

świeże karczochy "carciofi freschi"

... chociaż dopiero jedna sztuka, ale będą następne:)
I tutaj jak nigdy liczę na motywujące komentarze w kierunku mojego M., bo to On dzielnie docinał 6 cm paski tasiemki satynowej (z dokładnością 1/10 mm - pod czujnym okiem żony).


wtorek, 6 grudnia 2011

uhu ha nasza zimna bardzo zła...

   ...Bartkowi już nie straszna...





Komin to bardzo udana alternatywa szalika. 
Ten został wykonany na drutach nr 8 wzorem pół tkanym z włóczki SONIA STRONG.
Został zaakceptowany i o dziwo! jest noszony. 

Czy te oczy mogą kłamać?

poniedziałek, 5 grudnia 2011

ślimak ślimak pokaż rogi

Spokojnie nie mamy ślimaka żywego w domu. Natomiast pojawił się ślimak dziewiarski w kolorze zielonym.
Dumnie prezentowany i noszony przez Franusia:



Robótka bardzo przyjemna. Czapkę robi się w postaci trapezu, zszywa się krótsze boki i u góry. Nakłada na łepetynkę. Komin tak samo tylko bez zszywania u góry (na dłuższym boku). Rękawiczki z jednym palcem, ktory i tak n ie może trafić na swoje miejsce.

Włóczka MERINO DE LUXE
Druty: 4,5 i 5 KP

piątek, 2 grudnia 2011

Gorącym naczyniom mówię NIE!

I uszyłam rękawicę do kuchni:


Jeszcze ciągle czeka na mnie jedna podusia, która ma być gotowa na Wigilię (tego roku). Jednak druty wysyłają mi info, żebym wreszcie wzięła je do rąk. Maszyna odstawiona na boczną półkę, odpoczywa.

czwartek, 1 grudnia 2011

kawa z serduszkiem, książka z zakładką, piesek w kratkę...

 Jako odskocznia od szycia poszewek na poduchy powstał komplet podkładek pod kubki.


I kawa smakuje inaczej 

Do życia został powołany kolejny piesek w kratkę, który dzisiaj rusza w podróż do dziecka


Święta Bożego Narodzenia kojarzą mi się z czytaniem książek.Dziwne, prawda? Kiedy moja Mamusia wpadała w szał przygotowań świątecznych i chciała żebym Jej pomogła to ja zawsze miałam mnóstwo nauki i lektur do przeczytania :)
Skoro mam takie skojarzenia to powstała seria zakładek





P.S. Dziękuję za komentarze na moim blogu i za klikanie w reklamy na pasku bocznym. 

poniedziałek, 28 listopada 2011

Tomek jedzie na bal

  Pewnego słonecznego dnia lokomotywa Tomek wyruszyła w podróż.



Tomek sunął szybko po gładkich szynach



Przed nim długa droga do przebycia.

Obok szyn rosło pełno maków, ale tylko jeden zachwycił Tomka tak bardzo, że aż przystanął i zagwizdał z zachwytu

 Jednak nie mógł długo tak stać i podziwiać mak. Zagwizdał żałośnie, że musi rozstać się z Panną Makową i wyruszył dalej.
 Dojechał do przejazdu kolejowego i za szlabanami zauważył swojego przyjaciela Pana Ciężarówkę.


Przystanął tylko na moment żeby zapytać o wieści z wielkiego świata. Tomek zazdrościł Panu Ciężarówce dalekich podróży. Nie mogli rozmawiać zbyt długo, bo Pan Ciężarówka wiózł piasek i bardzo Mu się spieszyło. Pan Ciężarówka zatrąbił głośno, co oznaczało "szerokiej drogi".

Droga dalsza wiodła przez pola. Tutaj Tomek postanowił odpocząć. W oddali widział traktor, który zwoził siano do stodoły.

On również zauważył Tomka i podjechał bliżej. Tomek mógł podziwiać śliczny czerwony traktor z bliska.


Staliby tak pewnie do wieczora, ale Traktor był potrzebny w gospodarstwie. Tomek obiecał, że jeszcze kiedyś zawita w te strony i będą mogli dłużej porozmawiać.

Jadąc dalej Tomek zauważył dziewczynkę bawiącą się balonikami w kształcie serduszek.

 Dziewczynka śmiała się i zaczęła machać do Tomka.


Tomek zagwizdał najpiękniej jak umiał i pędził dalej i dalej, przed siebie....

Wreszcie dotarł do pięknego zamku, w którym mieszkały dwie księżniczki.
Zdziwienie Tomka było ogromne, kiedy zobaczył, że to bliźniaczki


Księżniczki miały bardzo dobre serduszka i zorganizowały bal charytatywny, na który zaprosiły Tomka. Celem było uzbieranie jak najwięcej pieniążków na zakup materiałów potrzebnych do tworzenia pięknych kołderek dla chorych dzieci. Bal nazwano  "ZA JEDEN UŚMIECH"
Na tym balu grała muzyka i Tomek postanowił zatańczyć z jedną księżniczką.


"To był cudowny dzień" - pomyślał Tomek tuż przed snem.

A na koniec tej bajeczki
dla dzieci są cudne zakładeczki,
żeby podczas czytania książeczki
nie myliły sie karteczki...

piątek, 25 listopada 2011

dwa Bąbelki...

Patrzę na moje Bąbelki i zastanawiam się, które czerpie z którego. Małgosia obserwuje Frania i próbuje robić to samo. Franio nie pozostaje dłużny.
Chyba w wieku Frania dzieci nie gryzą rzeczy, a w wieku Małgosi jak najbardziej :)


Faktem jest, że w swoim towarzystwie czują się wspaniale. Mimo, że Małgosia ma inny plan zabawy od Frania. To chyba jeden z plusów posiadania dzieci mniej więcej w tym samym wieku. Jak patrzę na ich roześmiane buzie to mija niewyspanie, zmęczenie itd.


A na polu robótkowym:

1. Druty walczą ze ślimakami
2. Maszyna zszywa przody z tyłami
3. Szydełko tworzy aniołka
4. Gips zastyga w formie aniołka
5. Igła i żyłka zrobiły kratkę na kanwie
a ja siedzę i popijam kawkę :)

poniedziałek, 21 listopada 2011

sowa płowa, sowa mądra głowa


Na południe od Rogowa
Mieszka w leśnej dziupli sowa,
Która całą noc, do rana,
Tkwi nad książką, zaczytana.
Nie podoba się to sroce:
"Pani czyta całe noce,
Zamiast się pokrzepić drzemką,
Pani czyta wciąż po ciemku.
Czyta się, gdy światło świeci,
To zły przykład jest dla dzieci!"

Ale sowa, mądry ptak,
Odpowiada na to tak:
"U-hu, u-hu, u-hu,
Nie brzęcz mi przy uchu,
Jestem sowa płowa,
Sowa mądra głowa,
Badam dzieje pól i łąk,
Jeszcze mam czterdzieści ksiąg".

Dzięcioł, znany weterynarz,
Rzekł: "Ty sobie źle poczynasz,
To niezdrowo, daję słowo,
To niezdrowo, moja sowo,
Dawno przecież zapadł zmrok,
Strasznie sobie psujesz wzrok,
Jak oślepniesz - będzie bieda,
Nikt ci nowych oczu nie da,
Nie pomoże i poradnia,
Czytać chcesz, to czytaj za dnia!"


Ale sowa, mądry ptak,
Odpowiada na to tak:
"U-hu, u-hu, u-hu,
Zmiataj, łapiduchu,
Jestem sowa płowa,
Sowa mądra głowa,
Trudno, niech się ściemnia w krąg,
Jeszcze mam czterdzieści ksiąg".



Na południe od Rogowa
Mieszka w leśnej dziupli sowa.
Wzrok straciła całkowicie,
Zmarnowała sobie życie;
Kiedy sroka leci w pole,
Pyta: "Czy to ty, dzięciole?"
Kiedy dzięcioł mknie wysoko,
Woła: "Dokąd lecisz, sroko?"
Przeczytała ksiąg czterdzieści,
Dowiedziała się z ich treści,
Że kto czyta, gdy jest mrok,
Może łatwo stracić wzrok.
Jan Brzechwa

Moja sowa jest taka:



Za wszystkie komentarze pod poprzednim postem bardzo dziękuję.

piątek, 18 listopada 2011

Pamiętacie Koziołka Matołka?

ZA JEDEN UŚMIECH

Dla Kacperka do kołderki nr 1195 wyszyłam Koziołka Matołka, kwadracik nr 3

haft nr 6


Dla pewnej młodej damy powstał taki hafcik, który będzie ozdobą poduszki (jak wreszcie usiądę do maszyny)
haft nr 7


P.S. ambiguity jestem zorganizowana, ale to po trochu zasługa każdego dziecka. Dzięki Nim nauczyłam się, że utrzymywanie porządku skraca czas jaki poświęcam na daną czynność. Wieczorem albo rano układam plan dnia następnego i jakoś samo tak idzie. 
Moje małe dzieci są grzeczne, potrafią same znaleźć sobie zajęcie. 
Najstarszy od 9 roku życia sam wstaje rano do szkoły, szykuje sobie śniadanie. Umie sprzątać, zmywać naczynia, prasować, przypilnować rodzeństwa (zostają sami w domu) itd. W zasadzie to już jednostka samodzielna (nie mylić z usamodzielniona) hihi
Franio też umie wiele rzeczy zrobić sam, np. rozebrać się do kąpania, założyć spodnie od piżamy.
Małgosia wymaga trochę więcej uwagi.
To wszystko składa się do tego, że  mi i mężowi łatwiej jest zapanować nad trójką i nad obowiązkami typu obiad, kolacja, pranie,itd.
I rzecz najważniejsza, dzieci o godz, 19.00 już są wykąpane, po kolacji i leżą na łóżkach. Najstarszy albo coś jeszcze czyta, uczy się, albo ogląda TV.
Tym sposobem cały wieczór mamy "wolny"



czwartek, 17 listopada 2011

zastanawia mnie...

... dlaczego ovata leży w paczce nr 1, wierzchy w paczce nr 2, a materiał na tyły w szafie??

Jakoś nie mogę się zebrać.

Zatęskniłam do machania drutami :)

Kochane "czasoumilacze", dogadują się bez słów, piszczą, rozłażą się po podłodze, wymyślają najdziwniejsze zabawy.  Przykład:  Wczoraj siedzieli pod stołem. Na stole stoi laptop. Małgosia bawiła się ładowarką od laptopa (wyłączone z prądu), a Franio ciągnął za kabel od myszki. Myszka zrobiła bach (znaczy się spadła) wywołując zdumienie u Małgosi i satysfakcję u Frania.


Po wieczornych harcach całej trójki z trudnością poznajemy pokój.

piątek, 11 listopada 2011

zwierzyniec

Zielona żyrafa do miętolenia dla kolejnego maluszka


i piesek, którego przygarnął Franio i ledwie Go uprosiłam żeby mi Go dał do fotki. Podczas robienia zdjęcia stał i z oka nie spuszczał pieska:



Mam do wyhaftowania kolejny kwadracik kołderkowy dla 10 - letniego Kacperka (kołderka 1195).
Nadal walczę z poszewkami, drutami i z zegarem ;)

P.S. Dziękuję za wszystkie komentarze.
Za młodzież manifestującą w Warszawie jest mi strasznie wstyd.

czwartek, 10 listopada 2011