piątek, 28 października 2011

Abecadło z pieca spadło czyli o literkach...

Aplikowane literki przyszyłam wg tutorialu (kursu) przygotowanego przez marienkę na forum "szyciowym".


Do doskonałości to mam jeszcze całe lata świetlne i z podziwem patrzę na cuda jakie pokazują szyjące koleżanki. Z nieukrywaną zazdrością!!


Pozwoliłam  sobie wstawić tutaj kurs wykonywania aplikacji, bo jest bardzo przejrzysty. Jeszcze raz dodam, że jest autorstwa marienki, której blog jest tutaj http://helenablogspotcom.blogspot.com/

!) na lewej stronie rysujemy/kalkujemy wzór



Obrazek

2)Na prawej stronie układamy aplikację ,kolejno .Najpierw te elementy,które są pod spodem i przeszywamy po konturach .Szyjemy po lewej stronie




Obrazek

3)obcinamy nadmiar materiału starając się przyciąć jak najbliżej linii szycia ,ale nie przeciąć nitki

4) tutaj zrobiłam zdjecie pod światło .Widać nadmiar szmatki .Zapomniałam napisac ,ze poszczególne elementy przypinamy w kilku miejscach














Obrazek

tak to wygląda z prawej strony




Obrazek

a tak po przeszyciu




Obrazek

i kolejny element



Obrazek

i znowu obcinamy

Obrazek

takie elementy jak pyszcze,jakieś fałdki na brzuszku itp szyjemy po narysowanych konturacg po lewej stronieObrazek

w tym momencie aparat zaczął pikac -kończy się bateria-więcjuż prawie goty prosiaczek

Obrazek









Od siebie dodam, że na koniec zygzakiem szyjemy po prawej stronie!




P.S. Co myślicie o wstawianiu reklam na blogach? Czy klikacie w nie? Ja tak, bo w końcu nic mnie to nie kosztuje a właściciel bloga może nazbierać troszkę pieniążków. 
Ja zbieram na nowe tkaniny...


I znowu zapisałam się na kwadracik kołderkowy. 
M. mnie zapytał kiedy będę sypiała? Hmmm??

wtorek, 25 października 2011

znowu debiut

Pierwsza uszyta przeze mnie rękawica kuchenna, pierwsze pikowanie "lotem trzmiela" a raczej "śpiącej pszczoły"


Rękawica jest prezentem imieninowym dla mojej Mamusi.


Przypominam o mojej zabawie blogowej i głosowaniu:
PREZENCIKI
KONKURS

niedziela, 23 października 2011

za jeden uśmiech

Oto w całej okazałości mój pierwszy kwadracik kołderkowy (kołderka nr 1182) ZA JEDEN UŚMIECH


Mam nadzieję, że zostanie zaakceptowany przez dziecko.

wtorek, 18 października 2011

konkurs i prezenciki

http://www.bebiko.pl/home/konkurs/galeria-jak-zwracasz-sie-do-swojego-dziecka/#galeria/okreslenie/6897
pod tym linkiem można oddać głos na moje zgłoszenie do konkursu. Głosować można codziennie aż do 2 listopada.
Proszę o głos na "Mani" :)

Każda osoba, która zagłosuje i wstawi poniższy banerek na swoim blogu weźmie udział w losowaniu.
W zabawie mogą brać udział osoby nie posiadające bloga, ale konieczne jest pozostawienie adresu email.


Do wylosowania serwetki papierowe, trzy rodzaje bobinek i niespodzianka.
Miłej zabawy!

środa, 12 października 2011

w każdym wieku można być debiutantem...

W ramach debiutów tworzą się:
 hafciki  ... 


hafcik nr 2

hafcik nr 3

... bordery, ramki ... 





...aplikacje (myślałam, że to trudniejsze)...



I powstaje hafcik do "Kołderki za jeden uśmiech" - będzie to mój pierwszy wyhaftowany dla chorego dziecka na kołderkę.

hafcik nr 4
Żeby nie było, że tylko czytam :)

poniedziałek, 10 października 2011

KSIĄŻKA DLA NASTOLATKA?



Przeczytałam w kilka wieczorów "Moje drzewko pomarańczowe" autorstwa José Mauro de Vasconcelos
Wzruszająca historia pięcioletniego chłopca Zezé, pełna bólu, cierpienia, upokorzenia i kilku chwil jasnych jak słońce. 
Książka według mnie nie tylko dla nastolatków, ale jak najbardziej dla dorosłych. Nastolatek przeczyta tutaj z jakimi problemami borykają się dzieci z biednych rodzin, a dorosły popatrzy, przez 164 strony książki, jak wygląda świat w oczach dziecka.

Myślę, że każdy z nas miał swoje drzewko pomarańczowe w dzieciństwie. Ja miałam fotografię mojej Mamusi. Kiedy świat wydawał mi się niesprawiedliwy, a Mamunia była w pracy, brałam fotografię i wypłakiwałam swoje żale. 
Bardzo polecam książkę do przeczytania i przemyślenia.
Kolejne z serii o Zezé:
 Chodź, obudzimy słońce ("Rozpalmy słońce")
 Na rozstajach


Dzisiaj podrzucę mojemu zbuntowanemu nastolatkowi i zobaczę co z tego wyniknie.

czwartek, 6 października 2011

"MUSISZ TYLKO SAMA UWIERZYĆ....

...że Twoja praca jest dużo warta i wtedy dostaniesz te pieniądze" radzi Anita w książce "Piątkowy Klub Robótek Ręcznych"- " Jeśli będziesz się wahała, klientka natychmiast to wyczuje i będziesz miała kłopot, żeby wynegocjować taką cenę, która cię usatysfakcjonuje."



Książka nie jest wyłącznie poradnikiem dla dziergających, ani romansidłem, ani opowieścią o przyjaźni między kobietami. Jest tym wszystkim na raz.
Czy robiąc nowy sweterek zastanawiamy się, że z dzierganiem jak z życiem. Najpierw mamy plan, dobieramy najlepsze opcje, komponenty. Uczymy się zachowań, postaw, ryzykujemy, eksperymentujemy. Szukamy czegoś nowego, sprawdzamy swoje możliwości. Jeśli coś nie wychodzi odłóżmy na bok z myślą, że trzeba do tego wrócić. Jeśli ktoś nas zrani nie chowajmy urazy, przebaczmy żeby lepiej się czuć. Przebaczmy po cichu jeśli to nam wystarczy.
Nie trzymajmy się kurczowo jednej drogi w życiu, szukajmy drugiej, alternatywnej. Bądźmy dumne ze swojego życia, uśmiechnięte i świat się zmieni.
Czy my kobiety takie jesteśmy? Uparte w dążeniu do celu...




Zachęcam do sięgnięcia po książkę oraz do zaglądnięcia na stronę walker and daughter

Ciekawa jestem jak potoczyły się dalsze losy bohaterów. Kate Jacobs napisała "Drugi ścieg", gdzie jest odpowiedź na moje pytanie. Niestety Biblioteka w mojej miejscowości nie posiada w zbiorach ani jednego egzemplarza. Gdyby ktoś posiadał i zgodził się wysłać do mnie książkę. obiecuję, że po przeczytaniu natychmiast odeślę.