Mój haft nr 10 |
wtorek, 31 lipca 2012
za jeden uśmiech
Kwadracik kołderkowy nr 6 do kołderki nr 1280. Hubert ma 5 lat, każdy kolejny dzień to dar od losu. Możecie o tym przeczytać tutaj---> K L I K
sobota, 28 lipca 2012
gdybym miał urodzić się na nowo...
... gdyby drugą szansę los mi dał
poszedł bym tą samą ślepą drogą...
Mój urodzinowy prezent. Każdy kto zagląda do mnie i klikał (tam gdzie trzeba było klikać) jest sprawcą tego prezentu :) Ogromnie Wam dziękuję
wtorek, 24 lipca 2012
książka idzie w świat
Bardzo się cieszę, że jest kilka czytelniczek, które zainteresowały się książką "Mimo wszystko Wiktoria"
Postanowiłam, że książka wyruszy w świat.
Warunki uczestnictwa:
1. Najpierw trzeba się zapisać (preferowane osoby posiadające bloga i znane mojej skromnej osobie, książka wędrować ma zamiar tylko po Polsce, chyba, że ktoś zgodzi się ponieść koszt wysyłki za granicę), podać adres do wysyłki i cierpliwie czekać :) W międzyczasie umieścić link do zabawy na swoim blogu.
2. Jak już dostaniesz przesyłkę należy poinformować mnie drogą mailową o tym szczęśliwym fakcie (podam adres do kolejnej osoby)
3. Potem czytać, czytać i nie przekroczyć 2 tygodni, szanując cierpliwość osób w kolejce. Przy okazji szanując również książkę :)
4. Razem z książką będzie wędrował pamiętnik, w który należy się wpisać. Można napisać imię, nazwisko, adres bloga, miejscowość i kilka miłych słów.
5. Po przeczytaniu, rzecz jasna, wysłać zgodnie z adresem uzyskanym ode mnie. Koszt wysyłki pokrywa wysyłający.
6. Razem z książką do kolejnej osoby wysyłamy: pamiętnik i zakładkę, która może być dziełem naszych rąk (jest to prezent dla tej osoby, do której wypadnie nam wysłać książkę). Mile widziane również wiaderko czasu :)
Mam nadzieję, że to nie jest bardzo zawiłe. Jak już książka wróci do mnie wysmaruję posta na blogu.
Kto pierwszy?
Lista:
1. Terenia
2. Gabriela
3. Dorota
4. Maranta
5. Paillette
6. Dorota
7. agus2003
8.
Postanowiłam, że książka wyruszy w świat.
Warunki uczestnictwa:
1. Najpierw trzeba się zapisać (preferowane osoby posiadające bloga i znane mojej skromnej osobie, książka wędrować ma zamiar tylko po Polsce, chyba, że ktoś zgodzi się ponieść koszt wysyłki za granicę), podać adres do wysyłki i cierpliwie czekać :) W międzyczasie umieścić link do zabawy na swoim blogu.
2. Jak już dostaniesz przesyłkę należy poinformować mnie drogą mailową o tym szczęśliwym fakcie (podam adres do kolejnej osoby)
3. Potem czytać, czytać i nie przekroczyć 2 tygodni, szanując cierpliwość osób w kolejce. Przy okazji szanując również książkę :)
4. Razem z książką będzie wędrował pamiętnik, w który należy się wpisać. Można napisać imię, nazwisko, adres bloga, miejscowość i kilka miłych słów.
5. Po przeczytaniu, rzecz jasna, wysłać zgodnie z adresem uzyskanym ode mnie. Koszt wysyłki pokrywa wysyłający.
6. Razem z książką do kolejnej osoby wysyłamy: pamiętnik i zakładkę, która może być dziełem naszych rąk (jest to prezent dla tej osoby, do której wypadnie nam wysłać książkę). Mile widziane również wiaderko czasu :)
Mam nadzieję, że to nie jest bardzo zawiłe. Jak już książka wróci do mnie wysmaruję posta na blogu.
Kto pierwszy?
Lista:
1. Terenia
2. Gabriela
3. Dorota
4. Maranta
5. Paillette
6. Dorota
7. agus2003
8.
niedziela, 22 lipca 2012
niedziela będzie dla nas...
Nie było drutów, szydełka, igieł i innych związanych z robótkami. Ta niedziela była dla nas.
Ruszyliśmy w stronę naszego coniedzielnego celu, czyli nad zalew. Tam karmiliśmy kaczki, których jest więcej niż w tamtym roku i każda kromka suchego chleba mile widziana.
Jak już kaczki zostały nasycone to koła samochodu zawiozły nas do Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd.
Żadnych gniazd nie dostrzegliśmy, ale za to zobaczyliśmy całkiem ładnego orła:
Jeszcze zboża nie wykoszone, więc lato w pełni
czasem kręte, ścieżki, które
Ruszyliśmy w stronę naszego coniedzielnego celu, czyli nad zalew. Tam karmiliśmy kaczki, których jest więcej niż w tamtym roku i każda kromka suchego chleba mile widziana.
Jak już kaczki zostały nasycone to koła samochodu zawiozły nas do Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd.
Żadnych gniazd nie dostrzegliśmy, ale za to zobaczyliśmy całkiem ładnego orła:
Oczy nacieszyliśmy widoczkami jak z katalogu
Jeszcze zboża nie wykoszone, więc lato w pełni
Dzieciom pokazaliśmy, że oprócz szos i chodników są inne,
czasem kręte, ścieżki, które
prowadzą do pięknych darów natury. Tak jak w życiu. Wystarczy tylko patrzeć i widzieć.
Kiedyś każde z naszych dzieci stanie na takiej ścieżce i powie "Dalej pójdę sam"
a już teraz poszukam własnych skarbów:
My Rodzice też marzymy o zdobywaniu szczytów:
W czasie wycieczki znaleźliśmy też takie skarby:
Ta niedziela była dla nas ;)
piątek, 20 lipca 2012
przeczytałam i polecam...
Mimo wszystko Wiktoria" debiut Renaty Kosin. Wygrana w Zaciszu Wyśnionym.
Intrygująca okładka, która świetnie oddaje treść książki.
Niestety nie jest to lektura łatwa na letnie dni, nie zawaham się napisać, że to książka ambitna. Od czytelnika wymaga się skupienia, czytania ze zrozumieniem. Mam wrażenie, że pani Renata szuka odpowiedzi na pytania: Jakie jesteśmy? Co dla nas, kobiet, jest istotne? W książce poruszone są tematy ważne w dobie upadku kontaktów międzyludzkich, w dobie kryzysu rodziny. Pokazane są relacje nie tylko miedzy przyjaciółkami, ale także między matkami i córkami.
Jest też wątek dla kobiet robótkujących...
Kobiety!! Powinnyście koniecznie przeczytać tą książkę.
środa, 18 lipca 2012
piątek, 13 lipca 2012
za jeden uśmiech
Subskrybuj:
Posty (Atom)