środa, 25 maja 2011

O sprawianiu radości

Od kilku dni oczekiwałam na wygrane jajka u Barbary. Dotarły!
Jakie było moje zdziwienie kiedy po zdarciu szarego papieru zza foli patrzyły na mnie zajączki i kurka oraz kawałek materiału, który zielenił się zachęcająco. Już myślę co zrobić z tej zieleni. Są również i jajka z cudnymi haftami.
Basia sprawiła mi ogromną niespodziankę a tym samym radość. Dziękuję!!


Pogoda jest cudna, spacery coraz dłuższe. Franio zawiera nowe znajomości. Ja lubię rozmawiać z babciami, które pilnują wnucząt na placach zabaw. A nie są to tuzinkowe babcie. Babcie uczęszczają na Uniwersytet Trzeciego Wieku, chodzą na basen (aqua fitness), po lesie wędrują z kijkami (nordic walking), pracują na działkach (wprawione ogrodniczki), jeżdżą po Polsce i zwiedzają, niektóre robótkują. Wszystkie lubią spędzać czas z wnukami, bo jak twierdzą są bardziej spokojne i zdystansowane.
Od takich babć można wiele się nauczyć i wiele dowiedzieć. Wieczorem zastanawiałam się co w nich jest z babć, przecież niejedna z nich ma więcej energii, zapału i pasji niż całe gromady mam, które namiętnie przesiadują na ławeczkach wokół piaskownicy i plotkują...
Może ja jakaś dziwna jestem, ale nie interesuje mnie kto z kim i dlaczego. Wolę moje zaprzyjaźnione babcie.
Pozdrawiam wszystkie blogujące babunie...

Wczoraj zostałam zaproszona do wspólnego "biegania" z kijkami, bo to podobno świetny relaks i pobycie z własnymi myślami "sam na sam".

Moja doba jest wciąż za krótka....


4 komentarze:

  1. Moje dzieciaki zaraz roczek kończą, i ani razu nie siedziałam z nimi na ławeczce przy piaskownicy. Zawsze jak idę z moim podwójnym tramwajem :) to robię za atrakcję turystyczną i mam wrażenie, że już za chwilkę będę zaczepiona przez grono znudzonych i plotkujących mam. Nie jesteś wcale dziwna, że wolisz towarzystwo ciekawych, doświadczonych, mądrych i inteligentnych babć, od szukających sensacji na każdym kroku, plotkujących i zgorzkniałych młodych mam.
    Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkie fantastyczne babcie :**

    OdpowiedzUsuń
  2. podziwu godne że kobietki są tak czynne :) może faktycznie starszemu pokoleniu się bardziej "chce" działać a młodemu wystarczy ględzenie o innych

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też chodzę z kijkami, uwierz, że to wspaniały relax. Sprawia mi dużo satysfakcji pokonanie co raz dłuższych tras. Życzę Ci powodzenia.
    A, ja też niedługo zostanę babcią, mam nadzieję, że taką, jak te, o których piszesz.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Asiu ja też mam blisko siebie takie babcie;)))przychodzą do naszego stowarzyszenia dla dzieci niepełnosprawnych i prowadzą z nimi zajęcia nieraz pieką ,gotują szykują z dziećmi kanapki takie wypasione wymyślone i też nieraz się zastanawiam skąd w nich tyle ciepła i cierpliwości??gdy niektóremu dziecku w tym i mojemu sto albo i tysiąc razy trzeba powtórzyć albo pokazać;)!!chylę czoła przed takimi babciami i patrzę z podziwem i uczę się od nich choćby cierpliwości.... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. Miłego dnia!