Ruszyliśmy w stronę naszego coniedzielnego celu, czyli nad zalew. Tam karmiliśmy kaczki, których jest więcej niż w tamtym roku i każda kromka suchego chleba mile widziana.
Jak już kaczki zostały nasycone to koła samochodu zawiozły nas do Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd.
Żadnych gniazd nie dostrzegliśmy, ale za to zobaczyliśmy całkiem ładnego orła:
Oczy nacieszyliśmy widoczkami jak z katalogu
Jeszcze zboża nie wykoszone, więc lato w pełni
Dzieciom pokazaliśmy, że oprócz szos i chodników są inne,
czasem kręte, ścieżki, które
prowadzą do pięknych darów natury. Tak jak w życiu. Wystarczy tylko patrzeć i widzieć.
Kiedyś każde z naszych dzieci stanie na takiej ścieżce i powie "Dalej pójdę sam"
a już teraz poszukam własnych skarbów:
My Rodzice też marzymy o zdobywaniu szczytów:
W czasie wycieczki znaleźliśmy też takie skarby:
Ta niedziela była dla nas ;)
zazdroszczę widoczków! dawno już nie bylismy, teraz chłopaki u babci w Jaroszowcu. Podziwiali pustynię Błędowską i skoki spadochroniarzy
OdpowiedzUsuńA podobno Pustynia zamknięta dla turystów.
UsuńPiękne fotki. Też lubie takie spędzanie wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńP.S. Asia, adres do wysyłki "podaj-dalejowej" przesłałam na podany przez Ciebie adres meilowy 12 czerwca. Sprawdziłam właśnie i wygląda, że nie pomyliłam adresu więc chyba wiadomość powinna do Ciebie dojść. Jakby co, to daj znać - wyślę jeszcze raz :)
Pozdrawiam
Znalazłam!!
UsuńO rety , naprawdę Wasza niedziela, pełen luz, cudna przyroda, uwielbiam coś takiego - z dala od miasta, gwaru, ruchu
OdpowiedzUsuńŁadnie napisane i prawdziwe, dziękuję za odwiedziny.Jak się zdążyłam zorientować to potrafisz robić na szydełku a ta bransoletka niżej jest zrobiona szydełkiem jak będziesz chciała spróbować napisz na maila. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękna wyprawa i śliczne zdjęcia. Stara chata cudna:) To ja lubię najbardziej, domy z duszą. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuń