środa, 10 października 2012

na słodko

Dzieci chorują gromadnie i każde wymaga troski zwiększonej o 100% i każde w tej chwili, już, teraz. W przelocie chwyciłam szydełko i powstała babeczka.


Przynieśliśmy do domu paskudnego wirusa, który zadomowił się i nie myśli nas opuścić.

W poczekalni do lekarza Franio ciągle pytał:
- Już?
My na zmiany:
- Nie jeszcze nie my wchodzimy.
Wreszcie dziecięca cierpliwość się skończyła i Franio głośno zakomunikował:
- Ja już mam dość!!

A poniżej czapka na właścicielce, kiedy jeszcze choróbsko było daleko



Mimo chorób jesień i tak jest piękna i magiczna:





1 komentarz:

  1. Jesień się zaczęła, więc wirusy rozpoczęły żniwa ;)
    Życzę Twoim dzieciom szybkiego powrotu do zdrowia.
    Babeczka wygląda ... słodko :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. Miłego dnia!