Tegoroczny długi weekend majowy nie pozwalał na spacery, bo dopiero dzisiaj słonko wyjrzało. Niestety nie na długo, bo deszcz spotkał nas w połowie spaceru.
Zamiast tradycyjnego wśród naszych rodaków grillowania zakupiliśmy ryby (pstrągi) u sprawdzonego hodowcy i zanim zdążyłam pomyśleć o zdjęciach już został zjedzony. Mój małżonek przyrządza wyśmienicie pstrąga.
Na spacerze obfotografowałam Małgosię, a uwierzcie nie jest to łatwe. Nasza Małgosia nie może stać w miejscu dłużej niż sekundę. I w tej sekundzie ja mam ocenić światło, kąt zdjęcia, obiekty w tle i pstryknąć fotkę. Zazwyczaj na tej fotce Małgosi już nie ma :)
"z nudów spróbuję mleczka z mlecza"
"stoję przecież spokojnie"
prawie uciekła z kadru
zbliżenie na spódniczkę wykonaną na szydełku z niecałego motka Argentina Color
Do kompletu Małgosia dostała taką bransoletkę ze szklanych koralików
A w przyrodzie widać wiosnę:
Rewelacja ta spódniczka, jeszcze takiej nie widziałam! :)) Szkoda, że moja córa już za nic nie chce nosić spódniczek ;))
OdpowiedzUsuń