sobota, 7 listopada 2009

JEDNA BIEDA NIE DOKUCZY

... i nawet pies się rozchorował i wylądował u weta. Bardzo tego nie lubi. Dostał chyba z 10 zastrzyków (z relacji M.)
Idę się wyspać... bo od rana "mamuś to mamuś tamto" (Starszak) a Bąbel nadgania płaczem. Tata w domu caly dzień to będzie lżej...

6 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki i życze powrotu do normalności

    OdpowiedzUsuń
  2. To są niestety "uroki" tej paskudnej pogody, wszyscy w koło kaszla i kichają-trzeba to przetrwać. Trzymaj się będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam się i nie poddaję. A wieczorkiem nagroda od M. - gorąca czekolada.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że już "wszytkie" ozdrowiały. A ten kamyczek nie przygniótł cię za bardzo- buźka (nawet dla psa!)

    OdpowiedzUsuń
  5. no to szybkiego powrotu do zdrowia życzy tez ,,pociągająca''

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. Miłego dnia!