czwartek, 14 kwietnia 2011

A w Krakowie...

W minioną sobotę cała Pełna Chata wsiadła do samochodu i wyruszyła do Krakowa. Pogoda raczej nie sprzyjała spacerowaniu.

Celem wycieczki był Rynek, a raczej pewien sklep na Sławkowskiej.
W czasie kiedy Mąż poszukiwał miejsca do parkowania ja już byłam w sklepie na spotkaniu z MaHeDą. Polecam Ją kobietom w każdym wieku. Jest bardzo miła, rzeczowa, spokojna. Ubrała mnie w biustonosz i zobaczyłam jak ładnie wygląda biust w odpowiednim biustonoszu. Najchętniej to nie wychodziłabym z przymierzalni tylko gadała z Nią, ale kolejne Panie czekały w kolejce.

Potem całą Rodzinkę ruszyliśmy na Rynek, gdzie jak zwykle tłumy i gołębie.



P.S. A okna nadal mam nieumyte ;)

2 komentarze:

Dziękuję za pozostawiony komentarz. Miłego dnia!