Coraz wietrzniej na spacerach. Aby do uszu nie nawiewało raz dwa powstały czapeczki z dzianiny. Forma odrysowana od czapki kupionej tamtej jesieni.
Szydełkiem przerabiam żółtą włóczkę
Czekam na deszcz, bo inaczej moja praca trzydniowa pójdzie na marne :(
A u mnie pada, przemokłam doszczętnie biegnąc od drzwi sklepu do autka ,jakieś 20m;-)
OdpowiedzUsuńCzapeczki świetne!A ja czekam na deszcz,strasznie sucho,wody brak!
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja!
Usuń