niedziela, 23 stycznia 2011

TULIMY TULIMY

Każdy lubi być tulony, głaskany... Kiedy urodził się Franuś zbyt długo zbieraliśmy się z kupieniem chusty i "zachustowaniem" Go. Za to kupiliśmy "wypasiony" wózek, który trzeba było staszczyć z ostatniego piętra, a później wytaszczyć na rzeczone ostatnie piętro. I nic to, że szukaliśmy najbardziej lekkiego. Mniej więcej na poziomie 2 piętra ręce odmawiały posłuszeństwa, dostawaliśmy wytrzeszczu oczu (sąsiedzi patrzyli na nas z pełnym zrozumieniem), na poziomie 3 piętra dochodził niedowład kończyn dolnych, a na ostatnim, czwartym twarz nabierała koloru ostrej czerwieni papryki, serce waliło jak młot udarowy. Nie daj Boże jak sąsiad wyszedł właśnie na spacerek i trzeba było Mu się ukłonić i wypowiedzieć magiczne "Dzień Dobry!" i do tego dorzucić uśmiech na twarz!! No, nie daj Boże!! Graniczyło to z wysiłkiem nadludzkim. 
Bywało i tak, że do wózka dorzucony był Franuś, no to wtedy objawy pojawiały się piętro niżej.
Chusta okazała się wybawieniem. Nie tylko objawy wspinania się po schodach minęły, ale nadeszła zima i o wiele łatwiejsze okazały się spacerki w chuście. Nosił przeważnie Tatuś, dumny!! A mamusia równie szczęśliwa zostawała w domu na chwilkę wytchnienia albo kroczyła obok Tatusia. A wózek? Wylądował w garażu, gdzie zbiera kurz chociaż jest zafoliowany.
 Franuś ( 1 rok i 9 miesięcy) teraz jest otwarty, towarzyski i pewnie po części to zasługa bliskiego kontaktu z Rodzicem kiedy przyszło Mu oglądać świat i poznawać Jego uroki (m.in. nadjeżdżający pociąg, samochód itd.). Ponadto jest dzieckiem spokojnym, nie krzyczy i nie biega po mieszkaniu jak z przysłowiowym "pęcherzem".
Małgosia też będzie noszona i już poczyniliśmy pierwsze kroki. Wskoczyła Tatusiowi do chusty, gdzie natychmiast zasnęła i natychmiast się obudziła po odłożeniu do łóżeczka.




Wcześniej pożegnanie z chustą przeżył Franuś. Czy aby na pewno nie będziemy Go motać? Nie wiadomo!



7 komentarzy:

  1. świetnie wygląda, napewno jej się tam spodoba, ja swojego czasu też miałam ochotę na taką chustę ale wiecej osób mi odradzało niż pochwalało, a ten post przeczytałam o 5 lat za późno ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne bobasy,Chusta bardzo przydatna.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. ja swoją córcię motałam jeszcze w zeszłe wakacje (2 lata i 2 miesiące miała) i tak sobie myślę, że w tym roku powroty z plaży może też jeszcze w chuście będą:)
    Moja Córeczka też budziła się natychmiast po odłożeniu do łóżeczka...
    Ja śmiałam się, że tylko umyć wanny z Asią w chuście nie dam rady, bo np. obieranie ziemniaków - proszę bardzo:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Asiu mam dla Ciebie wyróżnienie - po odbiór zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. Miłego dnia!