piątek, 2 grudnia 2011

Gorącym naczyniom mówię NIE!

I uszyłam rękawicę do kuchni:


Jeszcze ciągle czeka na mnie jedna podusia, która ma być gotowa na Wigilię (tego roku). Jednak druty wysyłają mi info, żebym wreszcie wzięła je do rąk. Maszyna odstawiona na boczną półkę, odpoczywa.

8 komentarzy:

  1. Śliczna, też taką muszę sobie uszyć :)))
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiu pracowita kobietka z Ciebie:)Rękawica bardzo fajna:)Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Asiu dziękuję za odwiedziny na moim blogu :))
    Śliczne te Twoje 'szyciowe' dzieła, mi jakoś nie po drodze do maszyny, ale muszę ją w końcu wyciągnąć bo nazbierało się trochę ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Asiu, jak zwykle z opóźnieniem oglądam Twoje ostatnie dzieła i wzdycham: jakie to piękne! Piesek mnie zupełnie rozmiękczył... Pozdrawiam ciepluchno!

    OdpowiedzUsuń
  5. Rękawica jest świetna. Poczułam się jak w bajce, gdzie w takiej rękawicy wyciaga się ciasteczka z piekarnika :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. Miłego dnia!