ŚP. KS. KAZIMIERZ OSTROWSKI |
Przeprowadził ze mną kilka rozmów, nigdy nie skrytykował. Słuchał uważnie i pokazywał drogę do Boga. Mówił, że to jedyna słuszna droga w naszym życiu. Uczył żyć tak, żeby nikogo nie ranić. Nauczył mnie jak wybaczyć. Nauczył mnie zrozumieć to co stało się w moim życiu.
Po długoletniej (52 letniej) posłudze kapłańskiej w dniu 18 stycznia odszedł na emeryturę.
Zmarł 24 marca w Kielcach w wieku 75 lat.
Przygotowałam pocztówkę z życzeniami wielkanocnymi, która miała być wysłana w poniedziałek. Wiadomość o Jego śmierci bardzo mnie przygnębiła.
Przykre gdy umiera Ktoś tak bliski duchowo...współczuję Ci bardzo...pokój Jego duszy...
OdpowiedzUsuńWitaj Joasiu , bardzo mi przykro i bardzo Ci współczuję , ale jednocześnie się ciesze ,że odnalazłam wśród blogów kogoś Kto tak jak ja poświęca czas na refleksje to e życiu pomaga czasem dodaje sił by iść dalej choć się nam wydaje , że nie damy rady , ale siła jest w nas... dziękuję ,że Jesteś , pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń