Lalka kupiona, bo jeszcze odwagi brak, aby uszyć samodzielnie. Była tak ściskana i tulona, że sukienka zniszczyła się całkowicie. Małgosia pokazywała wiszące strzępy i mówiła: "Musia, patrz", więc nie było wyjścia, a właściwie było jedno wyjście. Odpalić maszynę i do dzieła.
W ten sposób powstała sukienka:
Lala jest super i jak widzę zdobyła już wielkie uznanie!
OdpowiedzUsuńSuper kiecka !
OdpowiedzUsuń