środa, 2 września 2009

SZKOLNIAK

I wakacje się skończyły. Dzisiaj o 7.30 mój starszak wyruszył do szkoły. Z mozołem zarzuciliśmy tornister na plecy i teraz już wiem o co jest cały raban z przeciążonymi tornistrami. MASAKRA!!! Już miałam ochotę pędzić po auto i zawieźć starszaka do szkoły, ale szybko ostudził moje zapędy "Mamuś nie rób mi obciachu". Taki to już starszak... dorosły ;)
Na innym blogu znalazłam taki obrazek i jest to scena, wypisz wymaluj, z naszego przedpokoju dzisiaj rano.


Fiki (nasz pies) leży teraz na kocyku i raczej tęskni, bo przez ostatnie dni o tej porze obgryzał kostki starszaka podczas spacerów ;)

Ja nie wiem w co pierwsze ręce włożyć, zresztą zawsze tak mam jak "bąbelek" zaśnie. Śpi tak rozkosznie, że zazwyczaj większość czasu siedzę(stoję) obok Niego i napatrzyć się nie mogę, hahaha. Pewnie tak ma każda mama.

Na froncie robótkowym niebieska sukienka, a dokładnie to zostały mi tylko ramiączka, których nijak nie mogę zakończyć. No, ale wcale się nie dziwię.
Scenariusz jest taki (w kolejności):
  1. Bąbelek zasypia
  2. Mam 1000 pomysłów
  3. Siedzę i patrzę na Bąbelka
  4. Zerkam na kompa
  5. Robię coś w kuchni
  6. Patrzę na Bąbelka
  7. O kurcze!! Ale czasu minęło
  8. Chwytam szydełko, a po minucie
  9. Bąbelek się uśmiecha
...chyba ma GPS zamontowanego ;)

W taki razie do następnego wpisu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony komentarz. Miłego dnia!