Pachnie jesienią, więc spacerowanie będzie coraz krótsze. Może więcej czasu na robótki.
W Pełnej Chatce wielkie porządkowanie przed jesienno - zimowym czasem.
SOBOTA: Na pierwszy ogień poszły wszelkie papierszyska (rachunki, gwarancje, itd.). Na każdy rodzaj mam pozakładane koszulki foliowe (opisane) i włożone w grubaśny segregator. Bieżące odkładam razem i co jakiś czas układam tam gdzie ich miejsce docelowe. Efekt: pudło (po bananach chiquita) makulatury!
NIEDZIELA: Na drugi ogień poszły zdjęcia wywołane ostatnio i uzupełnianie albumików dzieci (jeszcze został Małgosi do doprowadzenia do czasu aktualnego).
PONIEDZIAŁEK: Rano dzieci były w miarę grzeczne i zajęte swoimi zabawkami to ja poukładałam kolorkami swoje tkaninki, bo mam plan...
Wieczorem miałam wenę podczas "Na Wspólnej" i "M jak miłość" i powycinałam bobinki, na które w towarzystwie Tomasza Lisa, Donalda Tuska i Adamka ponawijałam swoje mulinki (dużo ich nie mam).
Całe szczęście, że większość robótkowych rzeczy mam poukładanych, bo wyciąganie ich przy moich dzieciach oznacza bałagan totalny i tylko ewakuacja mogłaby nas wszystkich uratować.
WTOREK: przygotowuję niespodziankę...
Przede mną przegląd pawlacza, szaf i szafek ubraniowych - tego moje dzieci nie lubią chyba najbardziej ;)
Mąż już tęskni za spokojem i ciągle pyta mnie co teraz będę robiła (czyt. dziergała, szyła, wyszywała, itd.), bo wtedy przynajmniej jestem w jednym miejscu a nie wszędzie na raz :)
Lubię porządek, jak wszystko jest poukładane i odłożone na swoje miejsce. Wnerwia mnie jak sięgam po jakąś rzecz a jej tam nie ma i trzeba szukać. Niestety faceci mają inaczej, przynajmniej moi, więc cała nadzieja w Małgosi.
Czy Wy też lubicie porządkowanie i jak wszystko leży na swoim miejscu??
Chyba nie chwaliłam się jakie cudo dostałam od Lacrimy
Wspaniałe porządki. Ja nienawidzę sprzątać więc jak to zrobię, to chciałabym żeby tak zostało. Niestety przy moim mężu to po prostu niemożliwe :( Bardzo krótko mogę cieszyć oczy porządkiem idealnym :( Cała nadzieje w moich dzieciakach, że w trójkę pokonamy tego bałaganiarza :)
OdpowiedzUsuńA nie mogłabyś tak z rozpędu do mnie z tymi porządkami? Mam serce rozdarte, bo porządek uwwielbiam, ale czynić go, to już nie bardzo...
OdpowiedzUsuńNa początek napiszę, że serweta od Lacrimy jest cudna:) A teraz o porządkach: w domu porządku pilnuję ja, jako jedyna kobieta, bo moich dwóch facetów porządkiem nie przejmuje się wcale i myślę sobie, że oni wszyscy tak mają :) to miało być tak na pocieszenie :D Pozdrawiam Cię gorąco!!
OdpowiedzUsuńporządek uwielbiam ale porządkować to już mniej :)
OdpowiedzUsuńoj i mnie czeka porządkowanie jesienne ;( a Ciebie podziwiam że już się za nie zabrałaś;) i mam nadzieje, że pogoda jeszcze długo bedzie spacerowa ;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńA
Ja też lubię porządek ale uważam, że dom jest do mieszkania więc na małe grzeszki sobie pozwalam ;)
OdpowiedzUsuńSerweta od Lacrimy jest faktycznie cudowna :)
Oj niestety też lubię porządek,piszę niestety,bo inni chętniej bałaganią niż sprzątają.A prezent wspaniały:)
OdpowiedzUsuńMasz cierpliwość... Zazdroszczę:) Też lubię porządek.
OdpowiedzUsuń