Nasz najstarszy przerabia w szkole "Tajemniczy ogród" Frances Hodgson Burnett. Jakoś nie pamiętam żebym ją czytała w podstawówce, więc "podkradłam" dziecku książkę i zanurzyłam się w lekturze.
To piękna książka o wychowaniu dzieci, o tym, że dawanie miłości to jedyna słuszna metoda wychowawcza. dziecko otoczone miłością dostaje skarb na cale życie i będzie umiało kochać. Dziecko odsunięte na bok w celu zwrócenia na siebie uwagi będzie krnąbrne, nieposłuszne itd.
Taki wniosek po przeczytaniu wysnułam. Ja, mama trójki dzieci. Natomiast nastolatek zobaczył zupełnie coś innego. Bartek zauważył, że należy pomagać sobie nawzajem, nie odtrącać dzieci chorych. Obydwa wnioski wg mnie są słuszne.
Z całego serca polecam książkę na te wiosenne wieczory. Ciekawa jestem jakie wnioski wysnują czytelnicy. Może na kartki spłynie nie jedna łza, może na twarzy pojawi się uśmiech? Może każdy z nas ma taki tajemniczy ogród schowany głęboko w swojej duszy i objawia się pod zamkniętymi powiekami?
Cudowna książka!!!Czytałam ją nie raz( dla czytelników w każdym wieku)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZa moich czasów Tajemniczy Ogród nie był lekturą. Czytałam ją, raz, bo nie lubie wracać do książek - może dlatego że dość dobrze zapamiętuję podczasczytania, ale pamiętam, że po tej lekturze zapragnęłam mieć swój ogród, bo gdy brakuje Ci bliskich, nie możesz się odnaleźć, można zaprzyjaźnić się z braćmi mniejszymi :) Pamiętam też że strasznie podbały mi sie opisy przyrody i po każdym opisie wyobrażałam sobie to miejsce - chyba na tej książce ćwiczyłam swoją wyobraźnię :) Później zrozumiałam więcej... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSą takie książki, które na zawsze zapadają w serce i pamięć, ta jest jedną z nich, :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO Asieńko TAK-"Tajemniczy ogród","Dzieci z Bullerbyn","Karolcia" i tysiąc innych-klasyka i balsam na serduszko:)
OdpowiedzUsuńO tak znamy ją, świetna książka:)
OdpowiedzUsuń