W ramach debiutów tworzą się:
hafciki ...
...aplikacje (myślałam, że to trudniejsze)...
I powstaje hafcik do "Kołderki za jeden uśmiech" - będzie to mój pierwszy wyhaftowany dla chorego dziecka na kołderkę.
hafcik nr 4 |
Żeby nie było, że tylko czytam :)
Wspaniałe hafciki, a aplikacja jak u mistrzyni :)
OdpowiedzUsuńW przerwach między kolejnymi książkami niezłe rzeczy wyrabiasz. Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńPiękne hafciki ,szczególnie nr.3 , aplikacja bardzo udana ,super !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
śliczności...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale jesteś zdolna - chylę czoła - podziwiam pracowitość
OdpowiedzUsuńSliczne hafty:-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny debiut!!!
OdpowiedzUsuńdziewczynka z serduchem jest przesłodka...
OdpowiedzUsuńPiękne hafty!A ciężarówkowa aplikacja super!
OdpowiedzUsuńPiękne hafty. Wielkie brawa.
OdpowiedzUsuńTo debiuty?!!!!Wyglądają jak u starego wyjadacza!!! No rewelacja!!!Pozdrawiam ps.fajnie ,że bierzesz udział w takich akcjach !!!
OdpowiedzUsuńróżnorodnie i sympatycznie tutaj u Ciebie :) rozgoszczę się troszkę
OdpowiedzUsuńSzykuje się udany haftowany debiut kołderkowy :). Chociaż jeszcze lepiej by było jakbyś zadebutowała w szyciu kołderki do projektu, bo jak widzę nie jest to dla Ciebie obca dziedzina :)))
OdpowiedzUsuńPo moim urlopie możesz mi spokojnie znów zawracać głowę, pozdrawiam :)
Piękne hafciki :O) Pamiętam mój debiut kołderkowy był to krecik z łopatą.
OdpowiedzUsuńO aplikacjach też myslałam że są trudniejsze :o)super wyszła ta ciezarówka
Dziekuję za odwiedziny, pozdrawiam
Haffcikowy debiut bardzo udany!należy rozwijać ten talent!
OdpowiedzUsuńCudne to wszystko :) A aplikacje faktycznie w teorii sa trudniejsze niż w praktyce :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam