piątek, 25 listopada 2011

dwa Bąbelki...

Patrzę na moje Bąbelki i zastanawiam się, które czerpie z którego. Małgosia obserwuje Frania i próbuje robić to samo. Franio nie pozostaje dłużny.
Chyba w wieku Frania dzieci nie gryzą rzeczy, a w wieku Małgosi jak najbardziej :)


Faktem jest, że w swoim towarzystwie czują się wspaniale. Mimo, że Małgosia ma inny plan zabawy od Frania. To chyba jeden z plusów posiadania dzieci mniej więcej w tym samym wieku. Jak patrzę na ich roześmiane buzie to mija niewyspanie, zmęczenie itd.


A na polu robótkowym:

1. Druty walczą ze ślimakami
2. Maszyna zszywa przody z tyłami
3. Szydełko tworzy aniołka
4. Gips zastyga w formie aniołka
5. Igła i żyłka zrobiły kratkę na kanwie
a ja siedzę i popijam kawkę :)

5 komentarzy:

  1. Tak, masz rację... uśmiech dziecka to najlepsze lekarstwo na nasze zmęczenie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, fajnie, jak jest mała różnica wieku. Dzieciaczki wtedy bardzo dużo się ze sobą bawią...

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne foto, ale u Ciebie dużo się dzieje

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje skarby ślicznie razem wyglądają :)
    Czekam na efekty Twojej pracy, zapowiada się ciekawie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. Miłego dnia!