Pewnego słonecznego dnia lokomotywa Tomek wyruszyła w podróż.
Tomek sunął szybko po gładkich szynach
Przed nim długa droga do przebycia.
Obok szyn rosło pełno maków, ale tylko jeden zachwycił Tomka tak bardzo, że aż przystanął i zagwizdał z zachwytu
Jednak nie mógł długo tak stać i podziwiać mak. Zagwizdał żałośnie, że musi rozstać się z Panną Makową i wyruszył dalej.
Dojechał do przejazdu kolejowego i za szlabanami zauważył swojego przyjaciela Pana Ciężarówkę.
Przystanął tylko na moment żeby zapytać o wieści z wielkiego świata. Tomek zazdrościł Panu Ciężarówce dalekich podróży. Nie mogli rozmawiać zbyt długo, bo Pan Ciężarówka wiózł piasek i bardzo Mu się spieszyło. Pan Ciężarówka zatrąbił głośno, co oznaczało "szerokiej drogi".
Droga dalsza wiodła przez pola. Tutaj Tomek postanowił odpocząć. W oddali widział traktor, który zwoził siano do stodoły.
On również zauważył Tomka i podjechał bliżej. Tomek mógł podziwiać śliczny czerwony traktor z bliska.
Staliby tak pewnie do wieczora, ale Traktor był potrzebny w gospodarstwie. Tomek obiecał, że jeszcze kiedyś zawita w te strony i będą mogli dłużej porozmawiać.
Jadąc dalej Tomek zauważył dziewczynkę bawiącą się balonikami w kształcie serduszek.
Dziewczynka śmiała się i zaczęła machać do Tomka.
Tomek zagwizdał najpiękniej jak umiał i pędził dalej i dalej, przed siebie....
Wreszcie dotarł do pięknego zamku, w którym mieszkały dwie księżniczki.
Zdziwienie Tomka było ogromne, kiedy zobaczył, że to bliźniaczki
Księżniczki miały bardzo dobre serduszka i zorganizowały bal charytatywny, na który zaprosiły Tomka. Celem było uzbieranie jak najwięcej pieniążków na zakup materiałów potrzebnych do tworzenia pięknych kołderek dla chorych dzieci. Bal nazwano "ZA JEDEN UŚMIECH"
Na tym balu grała muzyka i Tomek postanowił zatańczyć z jedną księżniczką.
"To był cudowny dzień" - pomyślał Tomek tuż przed snem.
A na koniec tej bajeczki
dla dzieci są cudne zakładeczki,
żeby podczas czytania książeczki
nie myliły sie karteczki...
Bajka poduszkowa piękna , a ilustracje zachwycające! Zakładki ogromnej urody!
OdpowiedzUsuńPiękna bajka do podusi. Brawo. Ilustracje cudowne. Gratuluję pomysłu i dobrego serca.
OdpowiedzUsuńprześliczna poduszkowa opowiastka
OdpowiedzUsuńoch, Asia, dozujesz napięcie:) i zachwyt... Co kolejna to piękniejsza. Prześliczne są te podusie, po prostu mistrzostwo świata...
OdpowiedzUsuńPiękna opowiastka i wspaniali "gałgankowi" przyjaciele:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPoza szyciem tak pięknych poduszek powinnaś zająć się pisaniem bajeczek dla dzieci :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle cuda !!!!Piękne patchworkowe podusie!!!!
OdpowiedzUsuńCiekawa bajeczka okraszona pięknymi obrazkami.... świetne hafty i podusie... no i zakładki także :))
OdpowiedzUsuńPwyzszy post faktycznie powinien stac sie baza ksiazeczki dla dzieci. Koniecznie o tym pomysl!
OdpowiedzUsuńDziekuje za wizyte i komentarz. Pytalas mnie o mocowanie kocanek w wianuszkach.
Przyszywam je do bazy zrobionej z wikliny owinietej sianem. Przyszywam kazdego kwiatka przebijajac kazdego kwiatka u nasady. Staram sie robic to na biezaco w okresie kiedy je zrywam. Swieze kwiaty latwiej sie przyszywa. Im bardziej podeschna tym mozolniesza praca.
Czesto tez "nabijam" je na druciki zakonczone petelka. Wowczas jednak wykorzystuje je jako akcenty w stroiku, a nie do wiankow.
Podziwiam twórczość i słowną i manualną. Jestem pełna podziwu Pozdrawiam i dziękuje za wizyty na moim blogu.
OdpowiedzUsuńPiękne poduszeczki + bajeczka = bardzo miło!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Cudne te podusie. Oj szkoda, że nie mam mwaszyny...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Asiu poduchy rewelacyjne !!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja z maszyną nie lubimy się za bardzo, szyję to co już muszę, ale Twoje prace są super :))