niedziela, 7 sierpnia 2011

...Moja córeczka

6 sierpnia pierwszy raz powiedziała "mama". Byłam zaskoczona i zupełnie nieprzygotowana, że stałam i patrzyłam na Nią z radością i niedowierzaniem. Małgosia się uśmiechnęła.

Chłopcy trochę później zaczęli mówić "mama". Najpierw gaworzyli "a guu" :)


Moja córunia...

9 komentarzy:

  1. Słodka niunia( jak wszystkie Małgosie,hah ha).
    Usłyszeć pierwsze "mama" - taki dzień zalicza się do tych najpiękniejszych w życiu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne maleństwo!!! Takich chwil się nie zapomina, prawda???

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczną masz córcie :) Ja też nie tak dawno usłyszałam pierwszy raz w życiu mama i byłam cudownie zaskoczona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodkie maleństwo.
    Każdy rodzic chce, aby to On został wywołany jako pierwszy. Nie wiem, jak u Ciebie, ale u mnie jest zwyczaj, że kogo dziecko wypowie, ten otrzymuje jakiś upominek od swojej połowy.
    To samo dotyczy pierwszego ząbka - obdarowana zostaje osoba, która pierwsza go zobaczy.
    Mam nadzieję, że pogoda dopisała :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  5. ale cudownie, aż zazdroszczę. Kiedy moja żaba taka będzie?? Jak się udały chrzciny? Małgoś była grzeczna?

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna dziweczynka. Rzeczywiście szybko wypowiada "mama". Urocza:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. Miłego dnia!