piątek, 17 sierpnia 2012

lawenda pachnie subtelnie?

Szafeczka na telefon przewodowy wykonana przez mojego tatę na podstawie zdjęcia z niemieckiego katalogu modu. Takie katalogi były inspiracją dla wielu Polek w latach 80 - tych (o ile dobrze pamiętam). Z takim katalogiem szło się do krawcowej i miało się sukienkę z katalogu. Mój Tato wypatrzył szafeczkę, którą przerysował i potem zrobił. Długo służyła w domu rodzinnym, potem wylądowała w garażu, niepotrzebna. 
Razem z M. i najstarszą pociechą czyściliśmy ją z lakieru (chemicznie i ręcznie) przez kilka dni. Potem została wybielona, zrobiłam na niej Decoupage z motywami lawendy i na koniec cienka warstwa lakieru. W sklepie z akcesoriami drewnianymi M. wypatrzył rączkę.
Teraz wygląda tak:



Przy okazji z przedpokoju usunęłam suszone kwiaty, na których straszyła warstwa kurzu i pojawił się wianek, wypleciony wczesną wiosną na placu zabaw ze znalezionych tam gałązek. Musnęłam go białą farbą. Serduszko dostałam kiedyś od reni :)


A kiedyś było tak:




Do kuchni M. zrobił taką półkę na przyprawy i inne przydasie:


10 komentarzy:

  1. Super szafeczka. Taka niepowtarzalna. Pięknie się prezentuje. Inne nowe dekoraacje też są pyszne. Trzeba czasem coś zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  2. I szafeczka, i półka są superaśne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szafeczka śliczna.
    Ja do lawendy tak naprawdę to dopiero dzisiaj sie przekonałam, gdy wyciągnęłam sweter z wora a on zapachniał ni lawenda;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowita jest ta poleczka! Sliczna! A poleczek w kuchni nigdy za wiele:-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna przemiana,ładnie przetarłaś półeczkę.A lawenda...zawsze i w każdej ilości:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. jestem oczarowana szafeczką!!piękna robota,rewelacyjny pomysł...tylko pogratulować!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. Miłego dnia!