Szafeczka na telefon przewodowy wykonana przez mojego tatę na podstawie zdjęcia z niemieckiego katalogu modu. Takie katalogi były inspiracją dla wielu Polek w latach 80 - tych (o ile dobrze pamiętam). Z takim katalogiem szło się do krawcowej i miało się sukienkę z katalogu. Mój Tato wypatrzył szafeczkę, którą przerysował i potem zrobił. Długo służyła w domu rodzinnym, potem wylądowała w garażu, niepotrzebna.
Razem z M. i najstarszą pociechą czyściliśmy ją z lakieru (chemicznie i ręcznie) przez kilka dni. Potem została wybielona, zrobiłam na niej Decoupage z motywami lawendy i na koniec cienka warstwa lakieru. W sklepie z akcesoriami drewnianymi M. wypatrzył rączkę.
Teraz wygląda tak:
Przy okazji z przedpokoju usunęłam suszone kwiaty, na których straszyła warstwa kurzu i pojawił się wianek, wypleciony wczesną wiosną na placu zabaw ze znalezionych tam gałązek. Musnęłam go białą farbą. Serduszko dostałam kiedyś od reni :)
A kiedyś było tak:
Do kuchni M. zrobił taką półkę na przyprawy i inne przydasie:
Piękna przemiana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Super szafeczka. Taka niepowtarzalna. Pięknie się prezentuje. Inne nowe dekoraacje też są pyszne. Trzeba czasem coś zmienić.
OdpowiedzUsuńI szafeczka, i półka są superaśne!
OdpowiedzUsuńSzafeczka śliczna.
OdpowiedzUsuńJa do lawendy tak naprawdę to dopiero dzisiaj sie przekonałam, gdy wyciągnęłam sweter z wora a on zapachniał ni lawenda;-)
Bardzo fajna szafeczka...
OdpowiedzUsuńNiesamowita jest ta poleczka! Sliczna! A poleczek w kuchni nigdy za wiele:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna przemiana,ładnie przetarłaś półeczkę.A lawenda...zawsze i w każdej ilości:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna ta szafeczka, pięknie odnowiona
OdpowiedzUsuńświetna półeczka... zmiany są fajne
OdpowiedzUsuńjestem oczarowana szafeczką!!piękna robota,rewelacyjny pomysł...tylko pogratulować!!
OdpowiedzUsuń